Latanie dronem


Latanie dronem FPV jak medytacja Platona - świadomość, ciało i świat idei

Latanie dronem FPV – z goglami na oczach, oderwanym od ciała wzrokiem – to coś więcej niż hobby czy techniczna umiejętność. To doświadczenie, które dziwnie przypomina platońską podróż duszy ku prawdzie. Gdy obraz z kamery staje się naszym jedynym punktem odniesienia, ciało zostaje na ziemi, a świadomość przemieszcza się w innym wymiarze – jakby w świat form czystych i doskonałych.

Platon wierzył, że świat, który widzimy zmysłami, to tylko cień prawdziwej rzeczywistości – niedoskonała kopia świata idei. Ciało, z jego ograniczeniami, więzi duszę w jaskini złudzeń. Dopiero oderwanie się od tego, co fizyczne i zmienne, pozwala nam dostrzec istotę rzeczy. Jak pisał:

„Dusza ludzka, dopóki używa ciała do postrzegania, błądzi i miesza się z tym, co zmienne; tylko wówczas ogląda prawdę, gdy sama w sobie przebywa” (Fedon, 66c).

Czy nie jest tak właśnie, gdy unosimy się ponad dachy, drzewa i rzeki, a widziany z góry krajobraz staje się czystą geometrią przestrzeni – światłem, ruchem i rytmem natury? Patrzymy z innej perspektywy. Czas zwalnia, znika hałas. Jesteśmy jedynie widzeniem.

Lecąc w FPV, czuję się, jakby dusza na chwilę opuszczała jaskinię ciała. Nie widzę już siebie z perspektywy człowieka stojącego na ziemi – widzę świat z zewnątrz. To nowe spojrzenie pozwala mi dostrzec rzeczy znane w zupełnie nowym świetle. Płaska powierzchnia drogi staje się wstęgą, domy układają się w rytmiczne wzory, a cień lecącego drona przypomina, że nadal jestem częścią tego świata, choć widzę go spoza siebie.

W „Państwie” Platon opisuje słynną metaforę jaskini: ludzie przywiązani są łańcuchami do ściany i widzą tylko cienie rzeczy – odbicia prawdziwej rzeczywistości, która znajduje się na zewnątrz. Dopiero oderwanie się od tych złudzeń pozwala ujrzeć światło prawdy.

„To, co widzimy, to jedynie cienie przedmiotów, a nie ich istota” (Państwo, 514a).

Czy kamera FPV nie staje się dla nas tym momentem wyjścia z jaskini – spojrzeniem z zewnątrz na to, co dotąd było ukryte w codzienności?

To nie metafizyczne uniesienie – to raczej delikatne przesunięcie świadomości. Wyjście poza siebie, poza przywiązanie do zmysłów, w kierunku skupienia i obecności. To doświadczenie, które przypomina filozoficzną kontemplację – oderwanie się od tego, co przemijające, i wejście w inny wymiar rozumienia przestrzeni, ruchu i siebie.

„Dopiero po śmierci dusza całkowicie oddziela się od ciała, ale i za życia ten, kto oddaje się myśleniu, stara się duszę wyzwolić” (Fedon, 67d).

Lot FPV to chwilowe wyzwolenie – nie fizyczne, lecz poznawcze. Technologia, która pozwala odczuć coś, co filozofia nazywała transcendencją. Nie jestem już tylko obserwatorem świata – przez chwilę jestem samym widzeniem.

Czy to świat idei? Nie wiem. Ale wiem, że po takich lotach patrzę inaczej – i na krajobraz, i na własną świadomość. A może właśnie o to chodziło Platonowi?



Atrakcje turystyczne i ciekawe miejsca: